wtorek, 22 kwietnia 2014

Rozdział 11


Nie minęło nawet pół minuty odkąd wsiedliśmy do samochodu, gdy Zayn odezwał się.

- Dziwny jest.- stwierdził.

Westchnęłam w odpowiedzi.

- Lubisz go?- zapytał, zatrzymując pojazd na poboczu.
- Ja... Nie wiem...
- Lottie. Spójrz na mnie.

Spełniłam jego prośbę.

- On nie jest dobrym facetem dla kogoś takiego jak ty. Zasługujesz na kogoś lepszego. - uśmiechnął się.
- Wiem, Zayn.... Ale Louis...
- Nie ma żadnych wymówek.... Pamiętasz swojego ostatniego chłopaka?
- Trudno zapomnieć...-mruknęłam.
- No właśnie. Co ci wtedy mówiłem?
- Eh... Żebym się z nim nie wiązała, bo wygląda na takiego, który bije kobiety.
- A co ty mi odpowiedziałaś?
- Ż-że mnie kocha i nigdy by mi tego nie zrobił...
- Nie muszę chyba przypominać co się potem stało.
- On i Louis to dwie różne osoby.
- Może i tak, ale ten sam typ... Dwulicowe dupki. 
- Jos..
- Martwię się, Mała.- przerwał mi.
- O mnie?- zdziwiłam się.
- Tak... Zawsze trafiasz na typy spod ciemnej gwiazdy.
- W sumie... Masz racje.- zaśmiałam się na myśl o prześladującym mnie pechu.
- Nie daj się.- pogładził mnie po dłoni z uśmiechem na twarzy.- Pierścionek od niego?
- Tak..
- Jesteście już na takim etapie?!
- Nie... To długa historia..
- Mamy czas.
- Wolałabym teraz o tym nie mówić. Opowiem ci jutro.
- No dobrze..

Zayn przekręcił kluczyk, po chwili zaburczał silnik czarnej Hondy.

***


- I jak było?!- podekscytowana Kate pojawiła się w drzwiach prowadzących do salonu.
- Ciekawie..- zdjęłam szpilki.
- Co się stało? Dlaczego jesteś smutna?- była zdziwiona.
- Muszę usiąść.. Te buty mnie wykończyły.
- Chodź..- Zayn objął mnie ramieniem i zaprowadził do wcześniej wspomnianego pomieszczenia.

Moja przyjaciółka zajęła miejsce naprzeciwko mnie, podczas gdy Brunet wstawił wodę na herbatę.

- Na obiedzie pojawił się brat Louis'a...
- On ma brata?
- Też nie wiedziałam o jego istnieniu... Aż do dzisiaj, oczywiście.
- Fajny jakiś?
- Nie wiem, Kate... Oni się cały czas tylko kłócili... Harry, bo tak ma młodszy brat Tomlinsona, ma u niego zamieszkać. Oboje nie są chyba z tego zadowoleni i do tego mają jakieś nie wyjaśnione sprawy z przeszłości.- opowiedział na jednym oddechu.
- Hm... A jak wygląda?- zaciekawiła się.
- Jest szatynem. W odróżnieniu od Lou ma na głowie istną burze loków! Jest dość delikatnej urody... Ma zielone oczy i jest wyższy od brata.
- No to chyba niezła dupa.- zaśmiała się.
- Ej ej!- nagle obok niej pojawił się Zayn, udający obrażonego.
- Wiesz przecież, że żartuję, Kochanie.

Pocałowali się.

- Za dużo cukru..- jęknęłam opuszczając salon.
- Spadaj!- Krzyknęli w tym samym, rzucając we mnie  poduszkami.
- Gołąbeczki!- zacmokałam złośliwie.
- Idź spać dziecko!- zachichotała Kate.

Musiałam się zgodzić na tę propozycję... Byłam na prawdę zmęczona, mimo wczesnej pory. Po wzięciu długiego prysznica zasnęłam otulona aż po szyję kołdrą.

Natrętnie dzwoniący budzik oznajmił mi, iż wybiła godzina 7:00.

- Dzień dobry.

Jak każdego dnia Zayn stał przy blacie, robiąc śniadanie, a Kate czytała wiadomości na tablecie.

- Coś do jedzenia?- nasz "kucharz" uśmiechnął się zachęcająco.
- Taak! Jestem bardzo głodna.- przede mną został postawiony talerz z czterema parującymi grzankami.- Omomom! Kocham Cię, Zayn.
- Jak wszyscy!- został obrzucony spojrzeniem swojej dziewczyny.
- No co? Przecież to prawda!- oburzył się.
- No oczywiście.- prychnęłam.
- Ty jedz, a nie..

Posiłek zajął mi więcej czasu niż planowałam... Musiałam w kilkanaście minut przemierzyć pół Londynu.

- Co się tak pani spieszy?- zapytał mnie jakiś mężczyzna w kasku, siedzący na trawie obok swojego motocyklu na parkingu  nieopodal mojego mieszkania.
- Praca!- zaśmiałam się nie zwalniając.
- Zaczekaj!

Odwróciłam się w jego stronę, ten natomiast zdjął ochronne odzianie głowy...

- Harry?- zapytałam ze zdzwieniem w głosie.
- Tak!- kąciki jego ust uniosły się nieznacznie.
- Co ty tu robisz?
- Louis mnie po Ciebie przysłał.
- C-co?!
- Od dzisiaj jestem twoim szoferem.

Zapadła cisza, po czym oboje wybuchnęliśmy śmiechem.

- Siadaj.- poklepał miejsce za sobą.
- Boję się!- krzyknęłam, patrząc z przerażeniem na maszynę, na której siedział brat Lou.
- Nie ma czego! Będzie dobrze!

Odetchnęłam głośno, po czym z niemałym wysiłkiem zasiadłam za Harry'm.

- Obejmij mnie.- powiedział dość niewyraźnie.

Troszkę dziwnie było mi obejmować chłopaka, którego poznałam wczoraj... Ale szczerze mówiąc wolałam to od spóźnienia do pracy spowodowanego moją własną  głupotą.

- Było tak strasznie?- Harry pomógł mi zejść z motocyklu.
- Nie tak bardzo jak się spodziewałam! Nawet mi się spodobało!
- Ooo! To się cieszę!

Tomlinson pojawił się w drzwiach frontowych.

- Lottie! Chodź!- wrzasnął, patrząc krzywo na swojego brata.
- Idę, kurwa.- mruknęłam pod nosem, powodując wybuch śmiechu ze strony Harry'ego.
- Idealna para.- szepnął Harry na tyle głośno bym tylko ja mogła to usłyszeć.

Louis nie wyglądał na szczęśliwego, ale przytulił mnie i powiedział do mojego ucha:

- Dzisiaj nie musisz pracować... Tylko poskładaj łóżka na górze... Harry nie może się domyślić.
- To po co ja tu w ogóle jestem dzisiaj?- odsunęłam się.
- Od dzisiaj każdy dzień będzie tak wyglądał.- wzruszył ramionami i odszedł.
- To co ja mam robić tutaj?
- Nie wiem! Popływaj w basenie?- improwizował.
- No jasne! W ubraniu, geniuszu!
- Eh... Chodź.

Złapał mnie za rękę.

- Nie wiem czy się spodoba.- zatrzymał się pod drzwiami jego sypialni.
- Przecież już tu byłam!
- Byłaś, ale nie w pokoju, który miał być ogromną łazienką do tej sypialni.- stwierdził.
- Um? O czym ty mówisz?
- Zaraz zobaczysz.

Louis prowadził mnie mnie do drzwi, których wcześniej nie zauważyłam... Może dlatego, że znajdowały się na bocznej ścianie sypialni i były tak jakby ukryte.

- Zamknij oczy.- szepnął.
- Po co?
- No zamknij!

Zrobiłam to. Byłam zdana tylko na niego... I jak się domyślałam wprowadził mnie za progi pomieszczenia na uboczu.

- Możesz otworzyć.
- C-co to jest?!- byłam zafascynowana tym co zobaczyłam.
- Twoja garderoba.- zaśmiał się.
- J.. Jak to moja? Co? Moja?
- Twoja! Wszystko tutaj jest twoje.
- Skąd znasz mój gust? Rozmiar?
- Rozmiar podpatrzyłem, a gust... Łatwo zauważyć.
- Ah... Sam to kupiłeś?
- Nie. Coś ty? Ja bym kupił coś okropnego pewnie. Wysłałem stylistkę..
- Co tutaj jest?
- Zobacz sama. 
- Nie mogę uwierzyć... Louis... Nie musiałeś..
- Jesteś moją narzeczoną.
- Ahh... No tak...
- Dobra. Obejrzyj co tylko chcesz, a ja lecę pracować.

Stal jak wryty kiedy nagle przytuliłam go.

- Dziękuję.- powiedziałam cicho.
- Nie ma za co.- pogłaskał mnie po plecach.
- Jest jest.... Ale to i tak nie zmienia faktu, że Cię nie lubię.- ukazałam rząd swoich nieidealnych zębów.
- Nawet o tym nie pomyślałem!- uniósł ręce w geście obronnym, po czym opuścił garderobę.

Wiecie co?

Tam było wszystko!! Biżuteria  piękne ubrania i buty ... Były także stroje kąpielowe .

Ubrałam jeden z nich i owinięta ręcznikiem zeszłam na dół.

_________________________________________________________________________________

Hej!
Wiem, że się nie spodziewałyście 11 tak szybko, ale dzisiaj dzień przed testami się nie uczę xD jest dość długi i mam nadzieję, że się spodoba <3
Little Bird

13 komentarzy:

  1. Pierwsza hihi no dla mnie bomba :) jestem natomiast ciekawa wątku z Harrym :D i tego jak bardzo on namiesza ;) buziaczki ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mogę zdradzić, że Harry tutaj będzie bardzo ważnym bohaterem :D Dziękuję :* <3

      Usuń
  2. Proszę umieścić link/button spis
    spisfanfiction.blogspot.com

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A więc przyszedł czas na mój komentarz. :) Przede wszystkim, powodzenia na egzaminach! <3 xxx Pamiętaj, Fc=m*g, Cp=ms/ms+mr*100 Hahah :D
    "- Lottie! Chodź!- wrzasnął, patrząc krzywo na swojego brata.
    - Idę, kurwa.- mruknęłam pod nosem, powodując wybuch śmiechu ze strony Harry'ego." Hahahah :D Nie wiem co jest ze mną nie tak, ale w każdym rozdziale każdego FF mam swoje ulubione fragmenty, to jeden z nich :D Jezu strasznie się stresuję twoimi egzaminami nie wiem czemu omg hahha *fingers crossed* Kocham ten rozdział, chciałabym, żeby następny był soon, ale nauka ma pierwszeństwo. Ah, no tak! Jeszcze pytanie. Czy po testach rozdziały będą często? :D Mam nadzieję :D Kocham cię za wszystko co robisz xxx Well done, keep goin! @annantas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah ja nawet nie wiem co znaczy ten drugi wzór xD akurat ten fragment? XD jeeeju nie musisz się ty stresować ;c wystarczy że ja się stresuje xD następny będzie w.. piątek lub sobote :D postaram się jak najbardziej soon xD

      Usuń
  4. Cudowny rozdział :) czekam na nn <3
    Powodzenia na testach :) x

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny skxkksakzkxkdpslamkj addiodpspsxldkowlaxkkdkdlsllslxsllaksskdkdks @DiirectionerrPL

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział i ja chcę taką garderobę! Załatw mi taką, proszę Cię :D
    Lou w twoim ff >>>>>
    Harry w twoim ff >>>>>
    ta Lottie to szczęściara, znaczy.. wiesz o co mi chodzi xd

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K