środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział 9


- Przedstawienie trwa.- powiedział po raz kolejny Louis, kiedy czekaliśmy na jego rodziców.
- Długo będzie to trwało?
- Postaram się, żeby jak najkrócej.- szepnął.
- No jak dzieciaczki? Gotowi?- zaszczebiotała Johannah.
- Mamo, to my czekaliśmy na was!- oburzył się jej syn.
- Tak, wiem, Hahahha.- zaśmiała się.

Jego mama była na prawdę miłą kobietą... Nie należała do typu tych ludzi, którzy mając pieniądze myśleli, iż mogą innych traktować jak śmieci... Jej zachowanie było wręcz przeciwieństwem tej postawy. Dobrze wiedziała, że nie pochodzę z zamożnej rodziny, mimo to traktowała mnie jak równą sobie.

Restauracja, do której udaliśmy się była jedną z tych, na które w dzieciństwie mogłam jedynie patrzeć przez szybę od strony ulicy... Manager lokalu zaprowadził nas do jednego ze stolików, umiejscowionych lekko na uboczu. Wszystko było tak idealnie idealne.. Kryształowe żyrandole, złote sztućce, porcelanowe naczynia... Nigdy nie pomyślałabym, iż  będę jadła w takim miejscu, do tego w towarzystwie członków jednej z najbogatszych brytyjskich rodzin!

- Ślicznie wyglądasz, Charlotte.-  pan Tomlinson odezwał się pierwszy raz tego wieczoru.
- Ohh... Dziękuję! To Louis wybierał moją sukienkę.- uśmiechnęłam się.
- Aw... Mój Boo Bear.

Słysząc zdanie wypowiedziane przez swoją rodzicielkę mój tymczasowy narzeczony uniósł szybko głowę i spojrzał na rodziców ze złością.

- Miałaś do mnie tak nie mówić!
- Dobrze wiesz, że nie przestanę.- odparła chichocząc.

O dziwo Lou poddał się bez dyskusji... Tego wieczoru był jakiś.. Bez życia? Smutny? Może miał wyrzuty sumienia? 

Phii... Kogo ty oszukujesz?! On i wyrzuty sumienia?!

Rzeczywiście, ten człowiek nigdy w życiu chyba nie czuł czegoś takiego jak wyrzuty sumienia.

Johannah co chwilę rozglądała się dookoła, jakby wyczekując dodatkowej osoby... Jednocześnie zauważyłam dodatkowe nakrycie na naszym stoliku.

- Mamo, czekasz na kogoś?- zapytał.
- Tak.

Z oczu Bruneta bez przeszkód wyczytałam , iż wie kim jest ta osoba... raczej nie był zadowolony.

- Ooo! Harry!

Pani Tomlinson nagle wstała i przytuliła kogoś.. Zgaduję, że to na niego wszyscy czekali.

- Harry...- wyszeptał pod nosem Louis.

Moim oczom ukazał się chłopak w mniej więcej moim wieku.. Nie wiem jak.. Na prawdę nie potrafię wytłumaczyć jak to się stało, ale wyglądał on jak bohater jednego z moich snów! Ta burza loków.. Zielone oczy... Malinowe usta.. To musiał być on! Ale.. Jak? Nigdy wcześniej nie widziałam go przecież na oczy!

- Ty musisz być Charlotte!- zagadnął.

Na dźwięk jego głosu z lekką chrupką moje ciało przeszły dreszcze.

- T- tak.

Harry obszedł stolik, by przytulić mnie na powitanie.. Od razu uderzył mnie zapach jego wody kolońskiej. Taki... męski.

- Lottie. Siadaj.- Louis odciągnął mnie od Lokatego.
- Dlac..
- Bądź cicho.- powiedział stanowczo.
- Louis! Jak ty się odzywasz do swojej narzeczonej?!- skarcił go Mark.
- Co on tu robi?!- wrzasnął 'mój narzeczony'.
- Harry to twój brat!
- I co w związku z tym!? 
- Ma teraz przerwę przed pójściem na studia. Zamieszka u Ciebie.
- C- Co?! Nie ma mowy!
- Nie masz tu nic do gadania.- powiedział pan Tomlinson.
- No właśnie.- Harry uśmiechnął się złośliwie, obejmując brata ramieniem.
- Zostaw mnie.- warknął Lou.
- Louis..

Delikatnie położyłam dłoń na jego karku.

- Uspokój się... Proszę..- wyszeptałam.
- Wychodzimy.

Złapał swoją marynarkę zawieszoną na oparciu krzesła i pociągnął mnie w stronę wyjścia.

- Co to miało być?!- krzyknęłam.
- Nie wiesz nic.- westchnął.
- To mi powiedz.
- Harry to mój brat... Nigdy nie dogadywaliśmy się za dobrze. Ja przejąłem wszelkie obowiązki dotyczące rodzinnej korporacji, a mój braciszek pierdolony wolał się kształcić!- wywrócił oczami - A mój ojciec jeszcze śmiał przepisać mu w spadku połowę firmy!
- Ale.. Ten warunek.... Z małżeństwem..
- Właśnie.. Wykłócałem się długo.. W końcu testament został zmieniony... Jeśli nie znajdę sobie żony to firmę przejmie ten dupek..- wyjaśnił.
- ... Louis.. Mogę coś powiedzieć?
- Yhym...
- Nie uważasz, że rodzina powinna być ważniejsza od jakiś tam pieniędzy?
- ... Jakiś tam?! Tu gra toczy się o miliardy dolarów!
- Ah... Jednak.. Co ci będzie z pieniędzy jeśli rodzina nie będzie chciała na przykład z Tobą rozmawiać?
- Nie wiem...Nie zadawaj mi takich pytań.- mruknął.
- No dobrze... A więc.. Wracamy do domu na nogach?
- A kto tak powiedział?
- Przecież...
- Zaraz zadzwonię po taxówkę...  Ale najpierw chcę ochłonąć, dobrze?
- Oczywiście.. 

_________________________________________________________________________________

Cześć ,
A więc.. Rozdział chyba w sam raz.. xD Język,którym pisałam nie za bardzo mi się podoba, jednak chciałam skleić to w jedną spójną całość.. Jest nowy bohater!! Powiem Wam, że Hazza tutaj nieźle namiesza :D ^^ Co sądzicie o wybuchu złości Boo? :/ xD  I jeszcze... Następny rozdział może pojawić dość późno... mam 6 dni do testów i poświęcę je nauce :) 
A tak btw. To dzisiaj było rozdanie nagród w mojej szkole i zostałam szkolną Mistrzynią Języka Polskiego xD wiem, że ta informacja zmieniła wasze życie :p
Little Bird <3

12 komentarzy:

  1. Przeczytałam to imię i od razu szok. O KURWA. HARRY TO BRAT TOMLINSONA DSDFGHJKLA Jednak jako LS xiężko jest mi sobie wyobrazić kłócących się Lou i Hazzę ale dam radę hahah ZARĄBISTE, ten rozdział nam wszytkim wystarczy na tydzień twoich testów, zdążymy już ochłonąć. :) Strasznie się wczuwam w to opowiadanie, chyba wiem jak to sie potoczy... Lou sie na serio zakocha w Lottie, ktora zakocha sie w Harrym? Może? xD Tak czy tak super rozdzial, czekam na następne :) xxx @annantas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też jestem Larry Shipper ale u mnie to inaczej wygląda xD Hazza tutaj ma duże znaczenia i możliwe że stanie się na moment tak jak mówisz xD

      Usuń
    2. Ale to jest strasznie chamskie bo nie moga byc para bo sa bracmi i ciezko wybrac ktory ma sie zakochac w Lottie bo obaj sa tacy mega cudowni :c

      Usuń
    3. no właśnie ;c ale lajf ys brutal ;c bd musiała wybrać ;c

      Usuń
  2. Hazza mrrrr Czekam na dalsze losy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluję tego wyróżnienia xx
    rozdział tak zawsze aghfjghngmhgbgn
    *-*
    czekam z niecierpliwością na następny
    @curlyloveboo

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny rozdział ❤
    @_bizzleismine_

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny <3 Harry i Lou jako bracia aww
    a i coś jeszcze, jak obiecałam tak napiszę.
    rzal mi cie, rzal mi tego ff
    rzulu jeden xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale to wciągające :oo

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K