- Mogę o coś zapytać?- powiedziałam na tyle cicho na ile mogłam. Nie chciałam, by usłyszał.
- No dawaj.
Kurde. Nie udało się... Z jednej strony chciałam wiedzieć, a z drugiej... No, nie chciałam.
- Na prawdę taki jesteś?
- Jaki?- odpowiedział pytaniem na moje pytanie.
Podniósł się do pozycji siedzącej, powodując, że moja głowa dotychczas leżąca na jego brzuchu, opadła na pościel łóżka.
- No wiesz... Ludzie gadają...
- Co gadają?- zmarszczył brwii.
- Że co chwilę zmieniasz kobiety i takie tam...
- Ale..
- Louis.. Nie wiem czy mogę Ci zaufać.
- Wierzysz bardziej w słowa innych, prawda?- zamknął na chwilę oczy.
- Tak.. Przepraszam.
- Charlotte...
Jego dłoń powędrowała ku mojej...
- Staram się... Moja przeszłość nie zniknie od tak. " Przeszłość"... Przeszłością jest czas do momentu, gdy Cię poznałem.
Nie patrzył na mnie...
- Lottie. Ja też mam pytanie...
- Pytaj o co tylko chcesz.- uśmiechnęłam się nieśmiało.
- Do tej pory mnie nienawidziłaś.. A teraz? Co się stało, że nagle pocałowałaś kogoś takiego jak ja?
- Ja.. Nie wiem... Po prostu... Chcę spróbować. O ile ty chcesz...
- Chcę!
Spojrzałam na niego i dostrzegłam lekkie rumieńce na jego twarzy.. Wyglądał na prawdę uroczo!
- Um.. Powinnam chyba już wracać do domu..
- Nie! Zostań..
- Nie mogę...
- Proszę. Ten jeden jedyny raz.. Lottie...
- Zastanowię się.
- Plosie..- zrobił słodkie oczka.
- No dobrze.- zachichotałam.- Tylko muszę wrócić na chwilę do siebie.
- Zawieźć Cię?- zaproponował.
- Nie trzeba...
- Może Harry mógłby Cię...
- Nie, nie... Nie! Nie trzeba.- zachowałam się jakby mnie prąd poraził.
- Oookej...?
Nagle przyparł mnie do drzwi i namiętnie pocałował .
- Pójdę już...- byłam lekko zmieszana.
- Czekam- ukazał rząd swoich śnieżnobiałych ząbków.
Kiedy wyszłam za bramę ujrzałam Harry'ego. Wyminęłam go bez słowa, jednak ten po chwili podbiegł do mnie.
- Gdzie idziesz?- zaciekawił się.
- Do domu.
- Coś się stało?- złapał za moje ramię.
- Nic. Muszę iść.
- Too.. .Do jutra?
Przytulił mnie, a ja stałam jak zdrętwiała.
- Ehm.. Pa.- zawstydził się.
Nie odpowiedziałam.
***
- Po co ci te rzeczy?- zapytała Kate, widząc jak pakuję swoje ubrania do plecaka.
- Haah.. Taka sytuacja... Śpię dzisiaj u Lou...
- CO?! NA PRAWDĘ?- nie próbowała nawet ukrywać swojego zdziwienia.
- Tak..
- Uuuu... A co to się stało?
- No... Jestem jego ... Dziewczyną?
- Nie było Cię tylko kilka godzin w domu, a ja się... Charlotte!
- Przepraszam.. .To dzisiaj. Tak jakoś.
- Jedziesz już?
- Tak.. Idę.
- Do jutra więc!
Dała mi kopniaka w tyłek i otworzyła przede mną drzwi.
Kiedy zeszłam na dół, ujrzałam Zayn'a... Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie rozmawiał on z Harry'm! Niczym dwaj przyjaciele palili papierosy pod blokiem!
- Masz kogoś?- zapytał Malik.
Nie zauważyli mojej obecności.
- Nie...
- A masz kogoś na oku?
- Póki co to nie.. Ale kto wie..
Dlaczego ich rozmowa wyglądała jak ta moja i Kate? Ironia losu! Na tym świecie nie ma już chyba żadnego prawdziwego mężczyzny.. Nie licząc oczywiście małych wyjątków.
- Khym! Khym!
Oboje od razu zwrócili się w moją stronę.
- O! Lottie!
Chłopak mojej przyjaciółki objął mnie ramieniem.
- Charlotte poznaj Harry'ego...
- Znamy się..- powiedział Szatyn, zakładając ręce na kark.
- Skąd?
- Harry jest bratem Lou.
- Tego Lou?- spojrzał na nas.
- Tomlinson to mój brat. Zgadza się.
- Co ty tu robisz, tak właściwie?- zapytałam.
- Mówiłem... Louis mnie przysłał.
- Po jaką cholerę?
- Chciał mieć pewność, że nie będziesz musiała w ciemnościach do niego iść.
- To ja ten.. Cześć.- Zayn ulotnił się.
- No i ten...- kopnęłam leżący obok mojego buta kamyk.
- Jedziemy?
- Yhym.
Tym razem nie bałam się przejażdżki motocyklem... Wręcz przeciwnie... Korzystałam z tej chwili!
_________________________________________________________________________________
Witojcie xD
I jest! Rozdział 13... Kurcze... To dopiero 20 dni odkąd publikuje te ff, a mam ich, aż tyle o.o
Nie ma szaleństwa z długością, ale .. Sądzę, że krótki też nie jest.
Nie chciałam przeciągać go, ponieważ chcę
zrobić akszyn w domu Lou już w 14 xD
Mam nadzieję, że się spodoba :D
Będę nawalała gifami, bo są takie fajne *-*
W poprzednim poście jest troszkę o mnie ;p
Little Bird ♥
Rozdzial swietny ! ;3 jednak Lottie chce sprobowac z Lou awww 😍 czekam na nexta ! xx @sluumberr
OdpowiedzUsuńdziękuję ♥
UsuńNie zdążyłam skomentować 12 a tu już kolejny. Super ;) Do następnego ;d
OdpowiedzUsuńnie chciałam żebyście czekały długo :)
UsuńEjj nie jestem pierwsza jak to osatnio bywalo :(
OdpowiedzUsuńNo ale nic straconego <3 Kochanie Ty wiesz, ze ja jestem Twoja fanka :D Rozdzial ekstra ;** Czuje ze Hazz namiesza troszke :P
Buziolki Ty wiesz kto ;)
wiem wiem :D dziękuję ♥
UsuńGratuluję kolejnego wspaniałego rozdziału! :D Coś przeczuwam że Hazza sie wreszcie ocknie że coś jest nie tak XD A Tomlinson sie coś miły cholera zrobił XD Tak czy tak, man nadzieję że 14 bedzie długim rozdziałem, bo takie lubimy najbardziej <3 Czekam cierpliwie, xxx @annantas
OdpowiedzUsuńnie wiem czy się ocknie hahahha xD zwrocik akcyji xD dziękuję ♥
UsuńWspaniały <3 mam cicha nadzieje ze 14 bedzie duzo dluzszyyyy :D @_bizzleismine_
OdpowiedzUsuńobiecuję, że będzie :*
Usuńprzepraszam skarbie, że tak późno ale gdzieś zapodziałam adres, to cała ja ale już znalazłam i twoje ff bardzo mi się podoba ;) ok nie znam jeszcze całej treści itp.bo nie czytałam wcześniejszych rozdziałów ale to nadrobie i zaczynam już dzisiaj haha czekam na nastepny post
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
dasz-rade-a-ja-ci-pomoge-zayn.blogspot.com
nic się nie stało :) Mam nadzieję, że cię nie zanudzę na śmierć! XD chętnie przeczytam twoje ♥
UsuńŚwietny blog, świetnej bloggerki! Co jest z tym Loczkiem? Niech powie Lottie co chce jej powiedzieć i będę szczęśliwa! Znaczy się ona... ona będzie szczęśliwa xD
OdpowiedzUsuń