W willi były dwa baseny. Jeden wewnątrz budynku, a drugi na zewnątrz, w ogrodzie... Ze względu na na prawdę piękną pogodę wybrałam ten drugi. Kto by uwierzył, że marcu pogoda mogłaby na tyle dopisywać, że kąpałabym się w basenie? No cóż... Ja sama bym raczej nie uwierzyła... A jednak..
Kiedy wyszłam tylnymi drzwiami, ujrzałam Harry'ego...W samych szortach... Bez koszulki...
Czy wszyscy faceci w tej rodzinie muszą mieć idealnie wyrzeźbione mięśnie?! Czy nie mogą być jakimiś menelami z brzuchami do kolan?!
Nie no.. Dobra, przesadziłam... Ale czy ktoś mi powie gdzie ja mam podziać swoje oczy, gdy któryś z nich jest w pobliżu bez koszulki?
- Hej!- pomachał do mnie.
- H-Hej, Harry.- jęknęłam.
- Przyszłaś popływać?- uśmiechnął się.
- Zastanawiam się właśnie...
- Ja też! Czy popływać czy też poleżeć.
- No dokładnie!- zachichotałam.
- Hm... To najpierw może popływajmy, co?- zaproponował.
- Razem?
- Razem, o ile ci to nie przeszkadza.
- Niee... Coś ty...
Nim zdążyłam mrugnąć, Lokaty już wskoczył do wody.
-Ja na razie pomoczę tylko nogi!- krzyknęłam.
Podczas gdy ja siedziałam na brzegu, on pływał w tę i z powrotem... Jego mięśnie ukazywały się przy każdym ruchu, a opalona skóra błyszczała w promieniach słońca.
- No chooodź!- wynurzył się spod wody tuż przy mnie.
- Wolałabym nie..
- Dlaczego? Lottie.. Nie chcę sam tutaj się pluskać.
- Tak jakoś... Sorki.- westchnęłam.
- No powiedz..
- Wstydzę się.
- Czego?!- otworzył szerzej swoje zielone oczy.
- Mnie.. Ciebie... Wszystkiego!
- Boże... Dziewczyny...- mruknął.
Nagle i ja znalazłam się w basenie.
- Ty gnojku!- krzyknęłam, chlapiąc go wodą.
- Hahahah frajerka!
- Dla Ciebie Pani Frajerka!
Boże.. Jaka ze MNIE frajerka..! Nie mogłam powiedzieć czegoś innego?! 'Pani Frajerka?!' Serio!?
- Śmieszna jesteś, wiesz?- zgiął się w pół ze śmiechu.
- A to dobrze czy źle?- zapytałam.
- Hm... U mnie to raczej pozytywne.
- Uff... Jak to możliwe, że Ty i Lou jesteście braćmi, a jesteście zupełnie inni z charakteru?
- Louis jest moim przyrodnim bratem...
- Jak to?
- Były mąż Johannah zmarł, kiedy Lou miał kilka miesięcy... Potem nasza mama związała się z Mark'iem i oto jestem ja.
- Smutne...
- Smutne, że ja się urodziłem?- udawał urażonego.
- Harry! Lepiej nic nie mów.- zaśmiałam się.
- Bo co?
- Bo Cię utopię!
Nawet nie zdążył się zorientować, kiedy wskoczyłam na jego plecy.
- Lottie!!- przechylił się do tyłu, by mnie zwalić, ale to było na nic.
- Nie ma tak łatwo!
- Zobaczymy!
Nie minęło nawet 5 minut, kiedy znów byłam pod wodą.
- Jesteś okropny!- fuknęłam.
- No nie obrażaj się!- złapał mnie od tyłu w talii.
- Spadaj!
- Lottie..
- Harry! Twoja dziewczyna dzwoni!- krzyknęła Amber przez okno.
Dziewczyna?! On ma dziewczynę?!
- Jaka...?- zaczął, jednak przerwała mu Amber.
- Szybko!
Wyglądał na zdziwionego, ale cóż... Na jego miejscu też bym się nie spodziewała, że gdy będę podrywała kogoś innego zadzwoni mój chłopak...
Uciekłam nim on zdążył wrócić.
Uciekłam nim on zdążył wrócić.
Ta rodzina jest chora! Na prawdę! W co ja się wpakowałam?
- Co tak... ?- Harry wszedł do mojej garderoby.
- Idź stąd.
- Ale... Co się stało?
- Nic. Idź.- mój głos, aż ociekał ze złości.
- Charlotte.. To nie była...
- Nie obchodzi mnie to. Idź.
- No ale..
- Skoro ty nie chcesz się ruszyć to ja pójdę!
Wyminęłam go i wyszłam z pokoju jak najszybciej.
- Hej... Co się stało?- Louis uniósł mój podbródek, kiedy na niego wpadłam.
- Um... Nic.
- Widzę przecież!
- Mogę przejść?
- Nie, dopóki mi nie powiesz!
- Chcesz wiedzieć o co chodzi?!
- Tak! O tym mówię!
- No to się nie dowiesz.
Przecisnęłam się pomiędzy nim, a ścianą i odeszłam.
- Charlotte!- krzyczał za mną.
- Nie.
Może... Może skoro.. Nie.. To głupie.
Ale może jednak! Potrzebujesz kogoś! Nie dasz sobie rady sama do końca życia! Zrób coś ze sobą!!
Mój wewnętrzny głos miał rację! Cały czas jestem wredna dla innych, a pragnę miłości.. Może ktoś mi ją da? Może nawet ktoś taki jak Louis? Dlaczego nie?
Odwróciłam się na pięcie i po chwili moje usta napierały na wargi Lou.
- C..?
- Shh...- zamknęłam jego usta kolejnym pocałunkiem.
Tomlinson nie rozłączając naszych ust cofał się, by następnie po omacku otworzyć drzwi swojej sypialni.
_________________________________________________________________________________
- Widzę przecież!
- Mogę przejść?
- Nie, dopóki mi nie powiesz!
- Chcesz wiedzieć o co chodzi?!
- Tak! O tym mówię!
- No to się nie dowiesz.
Przecisnęłam się pomiędzy nim, a ścianą i odeszłam.
- Charlotte!- krzyczał za mną.
- Nie.
Może... Może skoro.. Nie.. To głupie.
Ale może jednak! Potrzebujesz kogoś! Nie dasz sobie rady sama do końca życia! Zrób coś ze sobą!!
Mój wewnętrzny głos miał rację! Cały czas jestem wredna dla innych, a pragnę miłości.. Może ktoś mi ją da? Może nawet ktoś taki jak Louis? Dlaczego nie?
Odwróciłam się na pięcie i po chwili moje usta napierały na wargi Lou.
- C..?
- Shh...- zamknęłam jego usta kolejnym pocałunkiem.
Tomlinson nie rozłączając naszych ust cofał się, by następnie po omacku otworzyć drzwi swojej sypialni.
_________________________________________________________________________________
Cześć i czołem!
Na sam początek...
Dziękuję wam za tyle komentarzy pod ostatnim :'))) Kocham Was ♥
Na sam początek...
Dziękuję wam za tyle komentarzy pod ostatnim :'))) Kocham Was ♥
Rozdziałek nie za długi, ale to dlatego, że chciałam dodać ten teraz, a następny już jutro albo w sobotę :D Wiecie.. Napięcie ^^ Sama nie wiem dlaczego nagle
zmieniłam zdanie i mimo, że miałam napisać coś innego
stworzyłam takie coś między Lou i Lottie... Tak jakoś xD
Dzisiejsze testy nie poszły mi dobrze... Rzekłabym nawet, że okropnie.
Chciałam się odstresować i napisałam tą oto 12 :D
Mam nadzieję, że te moje wypociny chociaż w jednej tysięcznej wam się spodobają ;c
No i powiem wam, że mam pewną koncepcje w związku z Harry'm ^^
Little Bird ♥
PS. Patrzcie na tego vine'a *o*
Tak, tak to znowu ja :D
OdpowiedzUsuńKrotko to fakt, ale jaki obrot w sprawie Lou i Lottie :D
Czekam na wiecej ;P
@Anetenka69
Jeju jaki cudowny xkxmdmlaalskxk. Zakochałam się, zakochałam zakochałam zakochałam. Błagam, daj koleiny jutro bo zwariuję slkxalkaxjdkw @DiirectionerrPL
OdpowiedzUsuńAwww :3 Lottie i Harry razem w basenie *o* słodziaki moje <3 s no ;3 rozdział świetny ;3 z niecierpliwością czekam na nexta ! xx @sluumberr
OdpowiedzUsuńRewelacyjny... Mam nadzieje, że szybko wstawisz, bo jestem ciekawa co dalej. ;) Czyżbym wyczuwała mały romans? ^^
OdpowiedzUsuńA więc teraz przyszła moja pora na komentarzowe 'wypociny' hahah :D Coś już od paru dni nie umiem się wziąć do kupy i napisać cokolwiek normalnie, bez zastanawiania się przez 5 minut nad następnym zdaniem, Jezu Chryste. -.-But anywaysss, bardzo dobry rozdział, nie rozumiem jednak po jaką cholerę Lottie się wkurzyła na Harrego... Z resztą, jej błąd hahahah XD
OdpowiedzUsuńA teraz, żeby ci nie było za łatwo (wredna ja hihi ^^) muszę ci coś wmówić:
Nie napiszesz TEJ sceny, nie napiszesz TEJ sceny, TA scena się dla nas nie nadaje, bo my jesteśmy chore psychicznie bo i tak czytałyśmy TYCH scen za dużo XDDD #IfYouKnowWhatIMean Ale wracając do rozdziału, to znowu bardzo dobrze dobrana muzyka- gratuluję! <3 *znowu przerwa na rozmyślanie* No i ten,tego... XD Do następnego! :D
@annantas
Nominowałam Cię do LBS. Więcej u mnie xx
OdpowiedzUsuńhttp://masz-wybor-louis-tomlinson-fanfiction.blogspot.com/?m=1
Hdbzvsiskxndjskznxhsjdbxksbxjsk - chyba tyle wystarczy, co? <3
OdpowiedzUsuń@_bizzleismine_
❤
Kto dzwonił?!?!?! AAAAAAAAAA! Co za akcja! Lottie pocałowała Lou, ale się romantycznie zrobiło *.*
OdpowiedzUsuń