niedziela, 13 kwietnia 2014

Rozdział 8


- Bądź jutro na 8.- uśmiechnął się Louis, kiedy już wysiadałam z jego samochodu.
- Jutro jest przecież sobota!
- Wiem.. Ale ktoś musi posprzątać po bankiecie.

Poczułam się jak Kopciuszek... Co ja sobie myślałam?! Że ubiorę piękną, droga suknię i nagle stanę się kimś ważnym?! Tak.. Tak właśnie pomyślałam, ale to nie tylko moja w tym rzecz... Louis dał mi też odczuć, że się liczę... A teraz? Znowu jestem nikim..

Ding dong! Minęła północ! Czas wrócić do rzeczywistości, Szara Myszko!

- Poza tym moi rodzice zostają u mnie na jeden dzień i... Powinnaś się zjawić.
- No dobrze... Do zobaczenia.- westchnęłam.

Było mi smutno... Jak mogłam się na to zgodzić? Kogo ja z siebie zrobiłam?

- Jak było?- zapytała Kate, wtulając się w swojego chłopaka, który jak zwykle u nas był.

Bez słowa poszłam do swojego pokoju... Łzy same cisnęły mi się do oczu..

- Ej, ej.. Co jest?- przytuliła mnie od razu.
- Ni... Nic..- powiedziałam ocierając zaszklone oczy.
- Przecież widzę.
- Kate.. Na prawdę wszystko okej.
- Zaufanie. Pamiętasz?
- Pamiętam... Nigdy nie zapomnę.
- W takim razie czekam na wyjaśnienia... I nie płacz już.- pogłaskała mnie po plecach, by dodać mi otuchy.
- Lo... Louis.. Pocałowaliśmy się. -zaszlochałam.
- ... To źle?
- TAK!
- Dlaczego?
- Ja.. Nienawidzę go!
- Kochana... Daj mu szansę.. Może nie jest taki zły, jakim się wydaje? Może tylko udaje.. Takiego.
- Nie. On nie udaje. Po prostu taki jest.
- Skąd możesz to wiedzieć? Wiesz jaki jest kiedy nikt nie patrzy? Oczywiście, że nie wiesz... Tylko sam Tomlinson to wie.
- No niby tak... Ale.. Nie chcę go poznawać bliżej.
- Rozumiem.. Ale nie bądź dla niego za ostra.. To tylko człowiek.

W mojej głowie od razu zabrzmiał fragment piosenki Christina'y Perri. ' I'm only human' śpiewałam w myślach.

- Słuchasz mnie w ogóle?- zapytała przyjaciółka.
- Tak.
- Daj mu szansę... Daje Ci słowo, że nie pożałujesz.
- Co ty?! Jego prawniczką jesteś czy jak?!- zaśmiałam się.
- Nie, hahahhah. Po prostu potrafię dostrzec dobro w ludziach, nie widząc ich nawet raz na oczy.
- Ehh...
- Idź się wykąp. Pewnie jesteś zmęczona.

Miała rację.. Wyczerpanie dopiero teraz dawało mi się we znaki.. Dosłownie ostatkiem sił udałam się do łazienki, by wziąć prysznic.

Nie miałam zamiaru wspominać  przy Kate o intrydze w jaką zostałam wplątana.. Było mi wstyd. Nawet bardzo.

Tej nocy praktycznie nie spałam... Myślałam nad tym wszystkim. Miałam ogromny mętlik w głowie. Narzeczona, ślub, rodzice, firma, kłamstwa... To się dzieje za szybko. To nie tak miało być! Miałam tylko tam pracować... Ale skąd miałam wiedzieć, że niejaki Louis Tomlinson, bogaty, młody, przystojny mężczyzna, to psychopata?

Obudziłam się równie zmęczona, co wcześniej...

- Dzień dobry.- mruknęłam.
- Hej.- uśmiechnął się Zayn, chłopak Kate.- Śniadanko?
- Ehh... Niestety nie mam na nie czasu.
- A to dlaczego?
- Muszę iść do pracy zaraz.

Moja współlokatorka, przecierając oczy weszła do pomieszczenia.

- Jest sobota.- powiedziała lekko zachrypniętym głosem.
- Wiem.. Muszę dzisiaj pracować.
- Jak to?- zapytał Zayn.
- Długa historia.- westchnęłam.

Nagle rozległo się pukanie do drzwi.

- Otworzę!- krzyknęła Kate.

Oczywiście nikt się nie sprzeciwił jej propozycji... Nikomu innemu nie chciało się ruszyć swojego tyłka.

- Lottie! Ktoś do Ciebie!- usłyszałam po chwili.
- Kto?!

Wolnym krokiem opuściłam kuchnie, by w drzwiach wejściowych do mieszkania ujrzeć... Louis'a?!

- Co ty.. Co ty tu do cholery robisz?!
- Dzień dobry.- uśmiechnął się bezczelnie.
- Po co tu przyszedłeś?!

Kate szturchnęła mnie.

- Mam sprawę.- wzruszył ramionami.
- Jaką?
- Hmm... Mogę wejść?
- Nie.
- Jasne. Wejdź.- odezwała się moja przyjaciółka.

Spojrzałam na nią wściekła.

- Możemy porozmawiać na osobności?- zapytał Lou.
- Wolałaby, żebyś wyszedł, ale.. Okej. Chodź.

Tomlinson nachylił się szybko do mojego ucha i szepnął:

- Wiem, że chcesz, żeby został jak najdłużej..

Obrócił mnie twarzą do siebie i pocałował.. Na oczach Kate.. Zayn'a!!!

Jednak zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć lub zrobić już ciągnął mnie w stronę mojego pokoju.

- Skąd wiesz, który jest mój?- zaciekawiłam się.
- Strzelam.

O dziwo dobrze 'strzelił'!

- Jaka to sprawa?- spytałam od razu.
- To dla Ciebie.

Wręczył mi dotychczas trzymaną przez niego torbę.

- Co to?
- Sukienka, buty itp.
- Ym.. Po co?
-  Otóż... Nastąpiła zmiana planów. Moi rodzice chcą zabrać NAS do jakiejś restauracji na obiad 'rodzinny'.
- Co?! Nie ma mowy, żebym jechała z Tobą!
- Nie masz wyboru. Zgodziłaś się.

To prawda... Ma racje.

- Eh... Ile mam czasu na przygotowanie?
- Ile potrzebujesz, Kochanie.- zaśmiał się.

Słysząc jego słowa .. Mogę przysiąc. Zachciało mi się wymiotować.

Co jak co.. Muszę to powiedzieć.. Sukienka, którą wybrał była na prawdę ładna!

- Gotowa?- zapytał, gdy uchyliłam delikatnie drzwi łazienki.
- Nie wiem..
- No pokaż mi się.

Usłyszałam skrzypnięcie mojego łóżka. Wstał.

- Lottie..
- Brzydko wyglądam. Nie wyjdę.
- Nie przesadzaj.

W ostateczności on sam przyszedł do mnie.

- Wyglądasz pięknie!
- Nie kłam.
- Nie kłamię... O! Zapomniałbym.
- Hm?

Wygrzebał coś z kieszeni.

- Daj mi rękę.

Podałam... A on wsunął na mój palec piękny pierścionek.

- Narzeczona.- stwierdził.
- Taaak...
- Przedstawienie trwa, Charlotte.
- Wiem... Nie musisz mi przypominać..


_________________________________________________________________________________

Hejka!
Rozdział co prawda taki sobie, ale troszkę długi.. Przynajmniej jak na mnie xD Powiem wam, że może się wydawać, że akcja toczy się ciut za szybko..  Jednak tylko ja wiem co się stanie.... Buahahahha xD Mogę zdradzić  tyle, że pojawi się nowy bohater! On zmieni wszystko :D 
Little Bird <3

6 komentarzy:

  1. Fajny rozdział :) @_bizzleismine_

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiec tak, strzasznie nie wierzysz w swoje rozdzialy! Sa swietne, powaznie. Masz racje, akcja toczy sie bardzo szybko, a ja nie moge sie doczekac nowego bohatera. :3 Chlopak, dziewczyna? Nienawidze zyc w niewiedzy jezeli chodzi o FF Hahha :D Tak trzymaj kochana! :) Well done! :) xxx @annantas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. akcja toczy się szybko tylko pozornie :D Nowy bohater to ktoś z rodziny Lou hahha xD dziękuję ci za każdy komentarz <3

      Usuń
  3. Jeju jaki cudownyy. Czekam na koleiny. Jeju co sie stanie lskfsmxmxamsmsmzn @DiirectionerrPL

    OdpowiedzUsuń
  4. nsgonosg i to "przedstawienie trwa". Już po mnie, zabiłaś mnie. Pamiętaj, że ja już nie żyję od chwili przez twoje przecudowne ff

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K