- Przepraszam.. Nie chciałem…- wyszeptał.
- Louis … Co ty wyprawiasz?- oburzyłam się.
- Lottie…
Jednym ruchem obrócił mnie twarzą do siebie.
- Podobam Ci się?- mruknął do mojego ucha, przygryzając jego
płatek.
- Louis. Zostaw.
Zrobiłam jeden pewny krok do tyłu i wyrwałam się z jego
objęć.
- Louis… Nie możesz...
Spojrzałam mu prosto w oczy… To był błąd! Słowo daje… Nigdy nie widziałam tak niebieskich
oczu.. takie… piękne… Boże.. Przepraszam, na prawdę nie potrafię opisać głębi ich koloru. Mogłabym patrzeć w nie do końca mojego życia.. Nie. To nie domówienie. Mogłabym patrzeć w nie do końca życia i kilka dni dłużej.
- Emm… Charlotte?- pomachał swoją dłonią.
Zostałam przyłapana na tępym gapieniu się w jego twarz.
- Tak? Przepraszam.. Zamyśliłam się..
Wielki rumieniec wpłynął na moje policzki.
- Myślałaś o mnie?- zgadywał.
- Nie? Wracam do pracy.-nie uraczyłam go nawet jednym spojrzeniem.
- Wypij ze mną herbatę.
- Nie mogę..
- Proszę..
Na moje szczęście do kuchni wkroczyła Amber.
- Lottie. Pomożesz
mi?- poprosiła.
- Teraz nie może.- syknął Tomlinson.
- Mogę.
Chwilkę później stałam już w ogrodzie z konewką, rozmawiając
z moją wybawicielką.
- Nie wiem jak Ci dziękować…- jęknęłam.
- Wiedziałam, że to się w końcu stanie.
- Jak to?
- Z każdą tak jest. Nie jesteś pierwsza. Kilka po prostu
odchodziło, bo nie wytrzymały z nim. Przyjął Cię na miejsce Molly. Była
śliczna.. Kilka dni temu doszło do czegoś między nimi…- przysłoniła oczy swoją dłonią, by nie raziło ją palące słońce.
- Jezu… A ty? Nadal tu pracujesz..
- Jestem córką przyjaciela ojca Louis’a... Nie może mnie
tykać.
- Ahh…. Może nie powinnam tutaj pracować?
- Nie daj sobą pomiatać i będzie dobrze.
- Dziękuje..
Przytuliłam ją.. W tym samym momencie zauważyłam Bruneta…
opierał się o framugę drzwi.
.
- On tam stoi.. – wyszeptałam.
- Będzie za Tobą chodzi., dopóki nie dostanie tego czego
będzie chciał.
- To znaczy?- zdziwiłam się.
- Ciebie.
Wystraszyłam się.. I to nie na żarty. Ten facet to
psychopata czy jak?!
- Chodźmy…- zaproponowała.
- Lottie!- zawołał mnie Louis.
- Boże… - westchnęłam
pod nosem – Tak?!
- Chodź do mojego gabinetu.
Po raz kolejny miałam nogi jak z waty.
- Usiądź.
- Nie, dziękuje.
- No więc… Jutro odbędzie się tutaj bankiet. Nie dla byle
kogo. Zjawią się moi współpracownicy, gwiazdy, modelki idk.
- I co w związku z tym?
- Chcę żebyś była hostessą.
- … - nie mogłam uwierzyć- Co proszę?
- Zapłacę Ci dodatkowo.
- Nie.
- Dużo.
- Pieniądze nie mają znaczenia.
- Nawet 4000 funtów?- zaproponował.
Zawahałam się.
- Nie.
- 6 tysięcy?- podwyższył stawkę.
- Louis! Nie przekupisz mnie!
Wstał i nonszalanckim krokiem zbliżył się do mnie.
- Odsuń się.- powiedziałam
Nie zareagował..
- Ostrzegam…
- Pff…- moje słowa obeszły go.
Złączył nasze ciała, a jego dłonie powędrowały do moich
pośladków.
- Puść mnie.
- Hmm…- zastanowił się.
- Już. Teraz. Natychmiast.- tupnęłam.
- Kotku… Nie bądź taka w gorącej wodzie kąpana.
- Filozof się w Tobie obudził?
- Tak. Zawsze we mnie był… - mruknął, wtulając się w
zagłębienie u nasady mojej szyji.
- Mam Cię dość.
- Puszczę Cię, jeśli
zgodzisz się.
- Zrobisz to wcześniej niż myślisz. – z impetem nadepnęłam
na jego stopę.
- Oj nie nie… Nie tak łatwo.
- Louis kurwa!
- Zgódź się.
- No dobra! Matko Boska! Tylko mnie puść!
Byłam wolna.. Chociaż na chwilę.
- Ubierz coś sexownego…- to zdanie idealnie pasowało do jego zachowania w tamtym momencie.
Niebieskooki przygryzł wargę i spojrzał na mnie wyzywająco…
- Nie rób tego - pomyślałam.
Było za późno...
_________________________________________________________________________________
Hej ho! Hej ho!
Trójka pojawia się troszkę wcześniej ze względu na to, że zrobiłam drobne poprawki przy pomocy najukochańszej @_bizzleismine_ <3 Chcę sprawdzić co sądzicie o tym sposobie pisanie itp. Proszę skomentujcie i dajcie mi znać ;c
Little Bird <3
Super! Cieszę się że rozdział jest dłuższy niż poprzednie. Świetnie dobrana muzyka! Idealnie podkreśla charakter rozdziału. Zakochałam się cholera jasna! Hahaha :D
OdpowiedzUsuń"Będzie za Tobą chodził, dopóki nie dostanie tego czego będzie chciał."- Genialne! Co mogę jeszcze dodać...Pisz takie długie rozdziały, dodawaj często i nie poddawaj się, bo jak widzisz, masz paru czytelników którzy chcą być na bieżąco :)
xxx @annantas
ojej *-* Dziękuje <3 Muzykę dodałam, bo lubię te piosenke :D Akurat się wpasowała :) jejuuuuu tak się cieszę *o* <3 dziękuje ;*
UsuńIdealnie skaponowana muzyka !!Dodam iz zostalam uraczona i jako pierwsza przeczytalam ten o to rozdzial!
OdpowiedzUsuńotóż rzeczywiście Magdaleno. Zgadzam się z faktem, iż jako pierwsza przeczytałaś ten o to powyższy rozdział. xD
UsuńCzuje lekki niedosyt :P Pisane fajnie, ale jak dla mnie w dalszym ciagu za krotko ;) Sama nie piszę, wiec w sumie nie wiem co u mnei by wyszlo jesli chodzi i dlugosc :D Ale generalnie czekam na wieccej :*
OdpowiedzUsuńprzepraszam, że nadal krótkie, ale wolę akcje budować stopniowo :D wolę zakończyć w odpowiednim momencie :3 <3
OdpowiedzUsuńOmg.. Dlaczego taka jesteś i skończyłaś w takim momencie?! :cc ale poza tym rozdział wspaniały <3
OdpowiedzUsuń+ kolejna "rada" ;) kiedy piszesz myśli możesz np. pisać je ukośnym drukiem i wtedy nie "podpisywać".
@_bizzleismine_
❤
omomoom <3 Dziękuje bardzo <3 Chciałam pozostawić niedosyt #ZłaJa xD Zastosuje się :D
UsuńNajlepiej jakby to fanfiction było bez przekleństw, bo one wszystko psują. Zwracaj też uwagę na interpunkcję i nie dawaj przy dialogach znaczków *, + itp. nawet jeśli coś mówi inna osoba. Myślnik w 100% wystarczy. Tomlinsonie piszemy bez apostrofu :) I to nie może być tak, iż najpierw dzieje się jedna rzecz, a już po chwili inna w zupełnie nieznanym miejscu. Daj jakieś wprowadzenie, albo zaczynaj od nowego akapitu. Popracuj trochę, bo to opowiadanie będzie wyglądać bez ładu i składu.
OdpowiedzUsuńdziękuję za opinię <3 wszystkie te błędy już dawno poprawiłam xD
UsuńŚwietny rozdział! Ten Lou mnie niepokoi. Co on taki wiecznie zboczony? Krzyczmy "nie daj się Lottie!"
OdpowiedzUsuńtwoja @klaudixus
(podpisuję się bo zapewne nie wiesz kim jestem ponieważ potrafię się świetnie maskować)
hahahha xD Ruch jakiś załóż żeby wspierać Lottie xD
UsuńMega! Masz niesamowity talent ;)
OdpowiedzUsuń